WYKOŃCZENIE SKOKU NARCIARSKIEGO - Krzyżówka. Poniżej znajduje się lista wszystkich znalezionych haseł krzyżówkowych pasujących do szukanego przez Ciebie opisu. Aby wyszukać nowe hasła użyj wyszukiwarki " SZUKAJ HASŁA " poniżej tej listy.
Analizując moment lądowania przejawia się, że prędkość, z którą skoczek zbliża się do zeskoku, jest rzędu 3 m/s, co mówi spadkowi z wysokości ok. Na etap uprawnia dyscypliny należy zamknąć drogę pożarową z dwóch stron za pomocą drogowych elastycznych 6 pachołków PCV (2x3) o wysokości ok.54cm.
Ile wiesz o skokach narciarskich? Czy znasz reguły i historię tej dyscypliny sportowej? Rozwiąż quiz i sprawdź! Zapraszamy do działu testów wiedzy ze sportu i nie tylko. Darmowe quizy dla dzieci w każdym wieku!
Szerokość geograficzna (symbol φ) to kąt znajdujący się między linią łączącą ten punkt ze środkiem Ziemi (promieniem ziemskim), a płaszczyzną równika. Wielkości te określają położenie punktu na Ziemi i nazywamy je współrzędnymi geograficznymi. Długość i szerokość geograficzną podajemy w stopniach: jeden stopień (1
Co oznacza silnik 1.5L: kompleksowy przewodnik. Termin „silnik 1.5 l " odnosi się do pojemność skokowa silnika, który jest miara całkowitej objętości wszystkich cylindry w silniku. W ta sprawa, silnik ma pojemność skokową 1.5 litra. Pojemność skokowa silnika jest ważnym czynnikiem przy ustalaniu moc i osiągi pojazdu.
Skok - długość skoku z miejsca przeciętnego człowieka. Pręt - długość pręta mierniczego równa 15 stopom. Sznur - długość sznura mierniczego równa 10 prętom. Staja - miara długości służąca do mierzenia odległości pomiędzy wioskami i miastami. Smok - odległość którą może przebyć dorosły smok w ciągu godziny.
. Zmieniły się narty, ubiory - śmieszne czapeczki zostały zastąpione kaskami szczelnie chroniącymi głowy skoczków, a co do nowoczesnych, nieprzepuszczających kombinezonów FIS musiał wprowadzić specjalne przepisy, gdyż zbyt wiele pojawiło się ich na sportowym rynku. Od blisko dekady skacze się stylem V, coraz dalej, ale i bezpieczniej. Wzrasta także zainteresowanie skokami wśród widzów, co zobowiązuje telewizje do profesjonalnych i coraz ciekawszych transmisji. Tak oto ta wspaniała dyscyplina sportowa, jaką niewątpliwie są skoki narciarskie, wkroczyła w XXI wiek. A wszystko zaczęło się... ... dawno, dawno temu w NorwegiiMiędzy 1044 a 1066 rokiem, według legendy opisanej w Norweskich opowiadaniach królewskich pierwszy skok na śniegu wykonał narciarz Heming, ratując się przed śmiercią na stromym stoku wyspy Bremengen. Kolejne zapiski- kapitana holenderskiej marynarki Corneliusa de Jonga - pochodzą dopiero z 1796 roku i opisują ćwiczenia wojskowe norweskich żołnierzy pod Trondheim. Żołnierze ćwiczyli wówczas skoki z ośnieżonego dachu szałasu. Pierwszy stały próg, a zarazem prototyp skoczni narciarskiej, powstał w 1840 roku w norweskiej miejscowości Telemark. W tej samej okolicy, w wiosce Morgedal, w 1825 roku urodził się Sondre Nordheim, dla Norwegów ojciec narciarstwa klasycznego, dla innych skoczek, od którego wyczynów zaczęto notować rekordy długości lotu narciarskiego. Tak więc jako pierwszą rekordową odległość uznaje się skok Nordheima z 1860 roku, kiedy to uzyskał 30,5 metra. Na lepszy wynik przyszło czekać ówczesnym entuzjastom tego sportu aż 33 lata. Sondre Nordheim jest jednak nie tylko dawnym rekordzistą narciarskiego lotu, ale i twórcą prawdziwej rewolucji w technice skoku. Na początku bowiem skoczków obowiązywał tzw. styl kuczny (norw. opptraeken) , którego lepiej uda się określić używając przymiotnika rozpaczliwy. Po odbiciu narciarz podkurczał nogi ze dwa, trzy razy i wymachiwał rękoma. Podobno godności skoczkom dodawały wówczas narciarskie kijki. Nordheim zaczął po odbiciu prostować kolana, a w końcu całe ciało. Ten styl już wtedy nazwano telemarkowym i choć narciarz wciąż machał ramionami, to leciał wyprostowany, a to uspokojenie lotu sprzyjało zarówno odległości, jak i wysokości skoku. Dziś wspomnieniem po stylu telemarkowym jest klasyczne lądowanie telemarkiem. Skoki zyskiwały w Norwegii coraz większą popularność i coraz bardziej działały na wyobraźnię widzów. Oto jak pewien norweski dziennikarz opisał w 1879 roku 23 - metrowy skok swego rodaka Torjusa Hemmestveita: Elastyczny jak sprężyna wybił się z progu skoczni i poszybował swobodnie jak ptak. Małe przygięcie kolan i w tym momencie już wylądował, kończąc zjazd telemarkiem(...) Widzom towarzyszyło uczucie, że na ich oczach stało się coś szczególnego. Torjus Hemmestveit oraz jego brat zostali pierwszymi trenerami skoczków w Christianii (dzisiejszym Oslo), ale również za oceanem, w Ameryce. To właśnie w Stanach Zjednoczonych podczas I wojny światowej norwescy emigranci skakali nawet 50 metrów. Pierwsze zawody, kolejne rekordy - górą Norwegowie Pierwszy konkurs skoków odbył się w 1868 roku w Christianii, ale prawdziwe międzynarodowe zawody rozpoczęły się dopiero kilka lat później - jednymi z pierwszych były te z 1892 roku, rozegrane w Muezzerschlag. Wygrał je oczywiście Norweg z Telemarku, piekarz o nazwisku Samson. Wywalczył zwycięstwo skokami na odległość 12 i 14 metrów, jednak nie pobił rekordowej jak na owe czasy odległości 30 metrów. Uczynił to dopiero w 1902 roku Norweg mieszkający w Szwajcarii, Harald Smith - w Davos skoczył równe 40 metrów. W 1924 roku we francuskiej miejscowości Chamonix rozegrane zostały pierwsze zimowe igrzyska olimpijskie, W konkurencji skoków narciarskich zwyciężył Jakob Tullin Thams, drugi był Narve Bonna, reprezentanci - rzecz jasna - Norwegii. Obaj nie tylko oddali imponujące jak na owe czasy skoki, ale także pokazali, jak wyginając ciało do przodu można poprawić długość lotu i jednocześnie zapewnić sobie bezpieczne lądowanie. Powoli wzrastało zainteresowanie skokami w innych państwach: Polacy od 1910 roku mieli swoją skocznię na Kalatówkach, a od 22 marca roku 1925 Wielką Krokiew. Niemcy i Czesi od 1913 roku skakali na świeżo wybudowanych obiektach w Karkonoszach. Najpóźniej pierwszy stały próg postawili m. in. Włosi w Cortinie dAmpezzo w 1927 roku. W niecałe dwa lata później stanął obiekt w St Moritz, wybudowany przez szwajcarskich specjalistów od konstrukcji skoczni narciarskich. W 1925 roku do licznych już norweskich skoczni dołączyła kolejna - jedna z najsławniejszych tego typu obiektów na świecie, istniejąca do dzisiaj skocznia w Holmenkollen. To na niej siedemdziesiąt jeden lat później swe pierwsze Pucharowe zwycięstwo odniósł polski skoczek Adam Małysz... Również w roku 1925, w Czechosłowacji odbyły się nieoficjalne Mistrzostwa Świata w skokach narciarskich. Wygrał wówczas reprezentant gospodarzy Willy Dick. Nie było to jednak pełne triumfu zwycięstwo, ponieważ żaden skoczek spoza reprezentacji Czechosłowacji na Mistrzostwach się nie zjawił! Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) wprowadziła skoki do oficjalnego programu Mistrzostw Świata dopiero w roku 1933. Wtedy też Norweg Ullard po raz pierwszy pokonał granicę 100 metrów - skoczył 103,5 metra w Ponte di Legno. Niestety, Ullard wywrócił się przy lądowaniu i w dzisiejszych kronikach człowiekiem, który jako pierwszy przekroczył 100 metrów w skoku na nartach jest Austriak, a później reprezentant Niemiec Josef Bradl. Zanim jednak Norwegowie dopuścili narciarzy innych narodowości do bicia ich rekordów, zanim w 1956 roku Fin Antti Hyvaerinen w końcu zdołał zabrać norweskim skoczkom patent na złoto olimpijskie, nastała era trzech braci Ruud z Kongsbergu. Razem wygrali siedem konkursów o mistrzostwo świata, najbardziej jednak bujny sportowy życiorys miał wśród braci Birger Ruud, dwukrotny mistrz olimpijski z 1932 i 1936 roku oraz wicemistrz z roku 1948. W Ga - Pa w 1936 roku wygrał także zjazd, a w lecie z powodzeniem uprawiał skoki do wody oraz gimnastykę. Birger Ruud był jednak nie tylko wspaniałym sportowcem. Podczas II wojny światowej przebywał w więzieniu za otwarte krytykowanie nazizmu. Po wojnie w swym rodzinnym mieście założył muzeum narciarstwa. Na otwarciu igrzysk olimpijskich w Lillehammer w 1994 roku miał nieść norweską flagę, przeszkodziła mu w tym jednak choroba. Zmarł cztery lata później. Pałeczkę przejmują Finowie... czy na długo?Przygniatającą dominację norweską w skokach narciarskich przerwał inny lud skandynawski, mianowicie Finowie. To oni opracowali sposób na przejście do ślizgu w powietrzu podczas drugiej fazy lotu. Ponadto zaczęli trzymać ręce z tyłu tak, jak to uczynił po raz pierwszy wspomniany wyżej Antti Hyvaerinen. W ten sposób narodził się styl aerodynamiczny, który pozwolił w 1956 roku osiągnąć fińskiemu skoczkowi Tauno Luiro na mamuciej skoczni w Oberstdorfie aż 139 metrów. Nie na długo jednak techniczna inwencja pozostała w rękach Finów - do nowego stylu skakania szybko wprowadzili poprawki następcy Sondre Nordheima: Toralf Engan i Bjoern Wirkola, trzykrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni. Do rywalizacji Norwegów i Finów szybko dołączyli się Austriacy, Szwajcarzy, Niemcy, ale także od lat 70. Japończycy z ich rewelacyjnym Yukio Kasayą na czele. Rewolucja w skokach narciarskichNa początku lat 90. Szwed Jan Boeklev pokazał światu rewolucyjny styl V, który pozwalał na jeszcze dalsze i - jak się potem okazało - dużo bezpieczniejsze skoki. Niestety, choć dziś nie skacze się inaczej, szwedzkiemu skoczkowi nie udało się odnieść znaczących sukcesów na skoczniach świata. Nie przeszedł do historii jako gwiazda tej dyscypliny głównie z winy sędziów, którzy umiejętnie zniechęcali skaczącego nowym stylem Boekleva niskimi notami za styl. Po odniesionej kontuzji narciarski rewolucjonista nie powrócił już do światowej czołówki, jednak biorący z niego przykład skoczkowie szybko wyparli skaczących stylem klasycznym konkurentów dzięki uzyskiwanym coraz dłuższym długościom lotu. Jednym z pierwszych zwolenników stylu V okazał się Jens Weissflog, reprezentant NRD, później zjednoczonych Niemiec, do dzisiaj najstarszy skoczek, który stanął na podium Pucharu Świata (liczył sobie wówczas 31 lat, 6 miesięcy i 28 dni) . To przede wszystkim dzięki stylowi V pokonanie 200 metrów w skoku na nartach okazało się możliwe. Jeszcze do niedawna kibice skoków byli pod wrażeniem lotu na odległość 209 metrów autorstwa Espena Bredesena. Jednak dwa lata temu Tommy Ingebritsen poleciał dziesięć metrów dalej, aż w końcu wszystkie dotychczasowe rekordowe osiągnięcia przyćmiło 225 metrów uzyskane w 2000 roku w Planicy przez Austriaka Andreasa Goldbergera. Panie w skokach narciarskich Nie można powiedzieć, że na tym historia skoków narciarskich się kończy- tworzy się bowiem cały czas. Mając jednak nadzieję, że do tworzących historię tej dyscypliny zawodników płci męskiej dołączą się kiedyś i panie, wspomnę o ich skromnych sukcesach na skoczniach. Pierwszą znaczącą długość lotu - 60 metrów - uzyskała w Norwegii niejaka panna Kolstad. O wiele bardziej imponujący wynik postarała się podczas jednego z konkursów Pucharu Świata skacząca jako przedskoczek Eva Ganster. 9 lutego 1997 roku, na mamuciej skoczni w Bad Mitterndorf ta zaledwie 18 - letnia wówczas Austriaczka ustanowiła kobiecy rekord lotu narciarskiego - 167,5 metra. Ze swym skokiem, całkiem dobrym stylowo, dostałaby się bez problemów do finałowej trzydziestki konkursu, wyprzedzając niejednego pana... Skoki a telewizjaHistoryczne zmiany regulaminowe dyscyplina taka jak skoki narciarskie zawdzięcza przede wszystkim telewizji, która dyktowała przeróżne poprawki w celu uatrakcyjnienia własnych transmisji. Na początku lat 60. zawodnicy skakali w trzech seriach, przy czym najsłabszy skok nie liczył się do punktacji ogólnej skoczka. Nie było też rundy kwalifikacyjnej i w zawodach startowało 80 - 90 zawodników. Obecnie czas trwania zawodów został skrócony do około 1,5 godziny: startuje 50 zawodników, w tym najlepsza piętnastka Pucharu Świata oraz 35 skoczków z najlepszymi wynikami z serii kwalifikacyjnej. Z tej pięćdziesiątki tylkotrzydziestu oddaje potem drugi skok w serii finałowej. Jedynie na igrzyskach olimpijskich i Mistrzostwach Świata dopuszcza się wszystkich zawodników reprezentacji zgłoszonych przez swe kraje i pozwala im na dwa skoki. Wprowadzenie serii kwalifikacyjnej pozwoliło niewątpliwie uatrakcyjnić transmisje telewizyjne, ale praktycznie zabrało szansę egzotycznym reprezentantom Hiszpanii, Węgier, Bułgarii oraz Kanady - państwa, które w latach 80. mogło pochwalić się kilkoma dobrymi zawodnikami.
Skoki narciarskie są obecnie jedną z najpopularniejszych dyscyplin sportów zimowych, która łączy tysiące kibiców bacznie śledzących postępy swoich faworytów. Dyscyplina ta rozgrywana jest na skoczniach od połowy XIX wieku. Niewiele osób wie jak długą i trudną drogę musi przejść zawodnik, by móc startować w konkursach rangi międzynarodowej. Sport ten wymaga wielu zróżnicowanych treningów oraz ciągłego przestrzegania diety, mającej na celu dbanie o utrzymanie jednolitej masy ciała. Pierwsze „kroki” na skoczni Treningi na skoczni najlepiej rozpocząć w wieku 6-8 lat. Jest to dyscyplina zarówno dla chłopców, jak i dla dziewczynek. Młodzi zawodnicy często motywowani są przez rodziców. Im wcześniej skoczek zacznie treningi tym łatwiej przebiega późniejszy proces szkolenia. Pierwszym i najistotniejszym krokiem są badania lekarskie, mające na celu wykluczenie przeciwwskazań zdrowotnych dziecka do uprawiania tego sportu. Pierwsze treningi w klubie to przede wszystkim ćwiczenia ogólnorozwojowe na sali, a także imitacja skoków narciarskich – skok na ręce trenera. Kiedy wszystko jest opanowane mały pasjonata oddaje pierwsze skoki na małych skoczniach (np. K-10, K-17). Musi wtedy pokonać ewentualny lęk wysokości bądź lęki przed upadkiem i złamaniem. Z czasem zacznie przechodzić na coraz większe obiekty i oddawać coraz dłuższe skoki. Codzienny trening Kiedy pojawią się pierwsze postępy i sukcesy wzrasta motywacja zawodnika. Jest to jednak ciągła praca nad sobą. Na każdym etapie rozwoju zawodnika potrzebny jest inny zestaw ćwiczeń dopasowany do oczekiwań i predyspozycji zawodnika. Do codziennych treningów skoczka należą ćwiczenia rozciągające, akrobatyczne oraz wytrzymałościowe. Pomocne w tym są ćwiczenia na siłowni oraz pływanie na basenie. Do codziennych obowiązków sportowca należy również dbanie o dietę. Musi ona być dobrze zbilansowana oraz lekka. Większość skoczków preferuje prowadzenie zdrowego trybu życia i zdrowego odżywiania, co znacznie ułatwia im utrzymanie tak ważnej w tej dyscyplinie stałej masy ciała. Zróżnicowane treningi skoczków Bardzo ważnym elementem są treningi na skoczniach. Dzięki nim zawodnicy zapoznają się z obiektami nie tylko w Polsce, ale także za granicą (wyjazdy na zgrupowania). Skoki często są nagrywane przez trenera, a potem wspólnie ze skoczkami omawiane. Łatwiej wtedy dostrzec drobne błędy i pracować nad ich niwelowaniem. W celu udoskonalenia pozycji skoczka często stosowane są ćwiczenia ”na sucho” – przytrzymanie zawodnika poziomo w powietrzu. Skoczek stara się wówczas przybrać jak najbardziej aerodynamiczną postawę. Taki element treningu często wykorzystywany jest przed konkursami. Bardzo ciekawym i istotnym elementem treningu zawodników są ćwiczenia w tunelu aerodynamicznym. Jedyny w Polsce znajduje się w warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Trening ten umożliwia kontrolowanie swojego ciała w powietrzu, przemieszczając się nim we wszystkich kierunkach i płaszczyznach. Kolejnym istotnym, choć często pomijanym aspektem jest dbanie o zdrowie psychiczne zawodnika. Bez niego żadne specjalistyczne treningi nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. Skok narciarski oddawany przez zawodnika trwa kilka sekund. W ciągu tak krótkiego czasu można popełnić drobny błąd wpływający negatywnie na samoocenę zawodnika, utrudniający oddawanie kolejnych dobrych skoków. Dlatego tak ważna jest współpraca z psychologiem i system motywowania skoczka. Jak widać życie skoczka narciarskiego jest bardzo urozmaicone i nie zawsze łatwe. To, co widzimy na ekranach telewizorów lub na żywo, pod skocznią, to efekty wieloletniej, ciężkiej pracy, codziennych treningów i wyrzeczeń oraz niejednokrotnie walki z samym sobą.
fot. Fotolia Jak zostać Małyszem II? Skoki narciarskie są zaliczane do sportów ekstremalnych. Czy wyobrażasz sobie, że siedzisz kilkaset metrów nad ziemią na belce, rozpędzasz się, skaczesz i... lecisz kilkaset metrów nad ziemią? U niektórych osób już na samą myśl o tym pojawia się zimny pot na plecach. Innych natomiast to fascynuje – takie osoby chcą poczuć niewyobrażalną adrenalinę i dokonać czegoś niezwykłego: lecieć nad ziemią choć przez chwilę. Brzmi jak marzenie małego dziecka? Być może. Bo to właśnie w tak młodym wieku zaczyna się przygoda ze skokami narciarskimi. Wówczas trener szkółki ocenia, czy taki młody człowiek ma talent. Jeśli tak, to następne lata jego życia będą obfitowały w treningi, które być może uczynią z niego drugiego Małysza, o czym marzyło, i nadal marzy, wielu chłopców. Wyposażenie Do uprawiania każdego sportu potrzebny jest sprzęt oraz odpowiedni strój. Ten niezbędny do skoków narciarskich jest bardzo drogi. Jego koszt szacuje się na trzy tysiące złotych. Cena ta obejmuje koszt nart i wiązań, kombinezonu, gogli, kasku oraz butów. Kask muszą nosić obowiązkowo wszystkie osoby uprawiające skoki narciarskie. Chroni on głowę przed urazami głowy. Dzięki niemu ryzyko wystąpienia wstrząsu mózgu na skutek upadku jest zminimalizowane. Ze zdrowotnego punktu widzenia są to najważniejsze powody noszenia kasków. Okazuje się jednak, że mogą one przyczyniać się do... poprawienia aerodynamiki, co niewątpliwie ma wpływ na jakość oddawanych skoków. Narty do skoków są znacznie dłuższe od tych do zjeżdżania ze stoków. Poza tym są lżejsze, dłuższe i szersze (po to, by zawodnik mógł oddać jak najlepszy skok). Do nart przymocowane są na stałe wiązania, które „trzymają” buty skoczka. Są one tak skonstruowane, by w razie wypadku buty zostały automatycznie wypięte z nart. Umożliwia to uniknięcie kontuzji lub zminimalizowanie jej skutków. Kombinezon wykonany jest ze specjalnej pianki, która może być pokryta metalizowanym materiałem. Eksperci żartobliwie mówią, że ten element wyposażenia działa jak żagiel. Dlaczego? Okazuje się, że im szerszy kombinezon, tym większe szanse na to, że skoczek odda dłuższy skok. Taki „mundurek” pozwala na przepuszczalność czterdziestu litrów powietrza na centymetr kwadratowy. Buty skoczków dopasowują się do ruchów ich stóp. Są specjalnie utwardzane z tyłu, dzięki czemu ryzyko wystąpienia urazu jest mniejsze. Zobacz też: Narciarstwo - jaki sprzęt jest potrzebny? Gdzie ćwiczyć? Na południu Polski znajdują się skocznie narciarskie w Zakopanem (Wielka Krokiew i K85) oraz w Wiśle (K120). Obok tych wielkich skoczni zazwyczaj znajduje się jeszcze kilka o różnej wielkości. To na nich ćwiczą początkujący zawodnicy oraz miłośnicy skoków narciarskich. By móc uprawiać tą dyscyplinę sportu, należy zapisać się do klubu dla skoczków do odpowiedniej grupy wiekowej. Wówczas wykwalifikowani trenerzy oceniają potencjał danej osoby i uczą ją techniki. Uprawianie skoków narciarskich wiąże się z dużymi wydatkami, nawet rzędu kilku tysięcy złotych. Jest to spowodowane koniecznością posiadania odpowiedniego sprzętu, który co pewien czas trzeba wymieniać. Buty, kombinezon czy narty powinny być dobrej jakości. Młodym zawodnikom początkowo wyposażenie oferuje klub, w którym ćwiczą. Idealny zawodnik Osoby, które chcą spróbować swoich sił w tej dyscyplinie sportowej, przede wszystkim powinny umieć jeździć na nartach. Podczas zajęć dowiedzą się, jak lądować, upadać, jak wybijać się z progu na skoczni etc. Instruktorzy dokładnie przyglądają się nowemu kursantowi i oceniają jego możliwości. Wśród najważniejszych predyspozycji do zawodowego uprawiania skoków narciarskich wymienić można chociażby gibkość, skoczność, zwinność. Równie ważnymi cechami są: dyscyplina oraz cierpliwość, wytrzymałość, wytrwałość. Skoki a zdrowie Sport to zdrowie. Nie da się zaprzeczyć. Jednak można wymienić takie dyscypliny sportu, które mogą niekorzystnie wpływać na organizm człowieka, a zwłaszcza tego bardziej wrażliwego. Tak może być ze skokami narciarskimi. Zawodnicy poddawani są ogromnej presji. Dotyczy ona utrzymania odpowiedniej wagi. Wystarczy przyjrzeć się zawodnikom, by zobaczyć, że ich dieta jest bardzo skromna. Utrzymanie idealnej, chudej (niekiedy wychudzonej) sylwetki jest konieczne, by skoczek mógł oddawać dobre skoki. Presja nad utrzymaniem idealnej sylwetki niejednego skoczka doprowadziła już do anoreksji lub depresji. Dlatego też osoby, które wiążą swoje przyszłość z tą dyscypliną sportu (zwłaszcza dzieci), powinny dobrze przemyśleć tę decyzję. Zobacz też: Łyżwiarstwo - jazda dla ciała i ducha
Kinga 4 zapytał(a) o 15:15 Jak się mierzy długość rękawa bluzy? Bo nie wiem czy jakby od pachy, czy od ramienia... 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi krejziinlove odpowiedział(a) o 15:57 na pewno od pachy. 5 0 Cyprian191 odpowiedział(a) o 15:20 ić do sklepu i poproś o pomoc a napewno ci pomogą :) 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Skoczkowie wydadzą fortunę na kombinezony Data utworzenia: 23 listopada 2012, 8:12. Zamiast obszernych, jakby za dużych lub napompowanych, skoczkowie narciarscy w zaczynającym się właśnie nowym sezonie Pucharu Świata będą używać kombinezonów wyraźnie ciaśniejszych i lepiej przylegających do ciała. Zmienione przepisy oznaczają jednocześnie, że ekipy będą zamawiać stroje startowe w hurtowych ilościach i wydadzą na nie fortunę. Kamil Stoch Foto: Anna Szczepankiewicz / Wcześniej na jeden trwający od listopada do marca sezon zawodnikowi wystarczyły 3 lub 4 kombinezony. Te bardziej obcisłe będą zużywać się w o wiele szybszym tempie, a każdy z nich to koszt około tysiąca złotych. – Niestety, zużywają się bardzo szybko. W pierwszej chwili myśleliśmy, że obcisły kombinezon będzie długo spełniał swoje zadanie. Natomiast struktura zewnętrzna materiału niszczy się teraz na tyle szybko, że prawdopodobnie dwa tygodnie to maksimum, ile taki strój wytrzyma – ocenia trener polskiej reprezentacji Łukasz Kruczek (37 l.). Skoczkowie mieli mało czasu na przyzwyczajenie się do nowych kombinezonów. Niby korzystali z nich już latem, ale niedawno przepisy znów zmieniono. Do maksymalnych obwodów określonych w regulaminach dodano po dwa centymetry. – Generalnie kombinezon ma leżeć na ciele. Modyfikacja wynika z wynoszącej pięć milimetrów grubości materiału. W miejscu o najmniejszym obwodzie, w nadgarstku, zawodnicy mają 16–17 cm. Przez rękaw o takim wymiarze trudno było przepychać mięśnie, a w niektórych przypadkach krew nie dopływała i ręka siniała. W tej chwili kombinezon mierzy się jakby od środka. Kombinezony będą przez to tak samo obcisłe, ale bardziej komfortowe – wyjaśnia Kruczek. Zobacz także Poprawka cieszy samych zawodników. – Im większy kombinezon tym dla nas lepiej – przyznaje Kamil Stoch (25 l.). – Zmiany spowodowały zmniejszenie manipulacji przy strojach. Latem wśród trenerów nie było dyskusji o tym, kto ma za luźny albo za nisko krok – dodaje szkoleniowiec Polaków. Ale mniejsza o 15–17 procent powierzchnia kombinezonów będzie miała spory wpływ na wyniki zawodów. – Będzie więcej zaskakujących i loteryjnych konkursów, czołówka może wyglądać inaczej niż do tej pory. Mamy dane z których jasno wynika, że w przypadku niekorzystnych warunków różnice w odległościach mogą być bardzo duże – zapowiada trener Kruczek. Program zawodów w Lillehammerpiątek10:00 trening na skoczni 100–metrowej12: kwalifikacje do sobotniego konkursu na skoczni 100–metrowejsobota14:45 konkurs na skoczni 100–metrowejniedziela12:15 kwalifikacje do konkursu na skoczni 138–metrowej13:45 konkurs na skoczni 138–metrowejrelacje w TVP 1 i EurosporcieNowe przepisy dotyczące kombinezonów wprowadzono, by ukrócić manipulacje związane z dającymi przewagę w powietrzu wymiarami strojów startowych. Według regulaminu na sezon 2012/13 nowy kombinezon składa się nie z 7, a 5 części, co ogranicza liczbę szwów. Ma zamek wystający poza kołnierz, który może być wykończony gumką. Wewnątrz musi też być ściśle dopasowany do ciała skoczka. Luźniejszy może być tylko od kolan w dół, co pozwoli założyć nogawki na buty. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
jak mierzy się długość skoku narciarskiego